Szkoła Podstawowa im. Bohaterów 1 grudnia 1939 r. w Emilianowie

Patron szkoły

Wybuch wojny, napaść hitlerowska na Polskę 1 września 1939 roku, była dla wielu pewnego rodzaju zaskoczeniem. Do ostatniej chwili łudzono się, że Hitler nie odważy się zaatakować Polski. Że jest ona „silna, gotowa”. 
      W porannej mgle przelatujące samoloty i odgłosy wybuchów ze strony Kutna czy Płocka brano za ćwiczenia wojskowe. Komunikaty radiowe i przemówienie prezydenta, prof. Ignacego Mościckiego, rozwiały jednak te złudzenia.
      Pierwsze dni wojny na terenie powiatu gostynińskiego przebiegały względnie spokojnie. Jedynie coraz liczniejsze rzesze uciekinierów z rejonów przygranicznych i przemarsze oddziałów wojskowych świadczyły o powadze sytuacji.
     W czasie wrześniowych działań wojennych na Gostynin spadły tylko 3 bomby lotnicze. Dwie w pobliżu mostu na Skrwie przy ul. Zamkowej, jedna przy ul. Płockiej wszystkie w dniu 8 września 1939 r.

   1 grudnia 1939 r. w nocy na podstawione samochody ciężarowe hitlerowcy załadowali w pozycji leżącej 29 więźniów z „magla”, wywieźli do lasu pod wsią Wola Łącka i tam ich rozstrzelali. Miejsce egzekucji zostało zamaskowane. Przypadek sprawił, że robotnik drogowy z Emilianowa, Ignacy Lewandowski, był w lesie, by zabrać przygotowane drewno na opał zimowy. Ukryty niedaleko miejsca zbrodni widział egzekucję. Po odjeździe oprawców miejsce to zaznaczył na drzewie.

   Wśród zgładzonych wówczas znajdowali się: nauczyciele Wacław Ciećwierz, Józef Ozdowski, Seweryn Stobnicki i Bronisław Wiśniewski, burmistrz Gostynina Michał Jarmoliński, pracownicy urzędów Stefan Dąmbski, Jerzy Kaszyński i Otto Rudziński, komendant powiatowy policji Marian Budzyński, księża Dubas, Krystosik (posiadał licencję pilota samolotowego) i Stankiewicz, były poseł na sejm, rolnik, działacz ludowy Andrzej Czapski, rolnicy Józef Kapturowski ze Zdworza, gm. Łąck i Antoni Krzywicki z Kozic, gm. Rataje, inżynier leśnik Kazimierz Zakrzewski, kupcy żydowscy Rafał Burak, Chil Majer Keller, Jakub Lejb Pinczewski i Abram Zając, dyrektor Banku Komunalnego Władysław Dąbrowski, kowale – bracia Jan i Wacław Lewandowscy, felczer i fryzjer Franciszek Nowakowski, adwokat, prezes Klubu Sportowego „Mazur” Mieczysław Święcicki i 4 osoby nie rozpoznane (prawdopodobnie z Kutna). Więźniów ustawiano nad wykopanym wcześniej dołem. Strzały były oddawane w tył głowy. Jedynie ks. Stankiewicz miał odciętą głowę.